Małgorzata Macieszczuk

Mam na imię Małgorzata. Mam 37 lat. Pierwszy raz na raka zachorowałam w wieku 31 lat w 2015 roku. Był to rak lewej piersi. Przeszłam chemię, operację, radioterapię i immunoterapię. Niestety w 2018 roku wyczułam nowego guza w drugiej piersi. Biopsja wykazała znowu raka HER 3+. Kolejne badania wykazały przerzuty do śródpiersia, węzłów, opłucnych i osierdzia. I tak zaczęła się moja kolejna przygoda z chorobą. Przeszłam leczenie chemią, perjetą i herceptyną, rak nie dał za wygraną i obecnie jestem na leku o nazwie kadcyla.
Mam cudownego męża i synka. Mam dla kogo żyć. Niestety moje leczenie musi trwać i trwać, nigdy nie mogę z niego zrezygnować, leczenie utrzymuje mnie przy życiu. Jeżdżę na leczenie do Lublina co trzy tygodnie. Są to ciężkie wyprawy zarówno psychicznie jak i finansowo. Jestem pod stałą kontrolą neurologa (polineuropatia), endokrynologa (niedoczynność tarczycy, insulinoopornośc), dietetyka (insulinooporność), fizjoterapeuty (mastektomia, problemy z barkiem), psychologa, psychiatry. Oprócz tego przyjmuje suplementy wzmacniające moje ciało, które zniszczone jest ciągłym leczeniem nowotworowym.
Zwracam się z prośbą o pomoc….. i DZIĘKUJĘ!!!!
PRZEKAŻ DAROWIZNĘ DLA MAŁGOSI:
PRZEKAŻ PRZEZ PAYPAL:
lub
nr konta: 03 1050 1025 1000 0090 7328 2841
tytułem FON-SUB-MAC-02