MONIKA KRUSZYŃSKA

MONIKA KRUSZYŃSKA

Witam nazywam się Monika Kruszyńska 16 listopada 2022r. usłyszałam diagnozę a wszystko zaczęło się od prywatnej wizyty w Warszawie, która miała na celu sprawdzenie czy da radę naprawić wzrok w prawym oku. Tam panią doktor coś bardzo zaniepokoiło 2 listopada 2022r. pilnie musiałam wrócić do gabinetu 9 listopada 22r. na wykonanie USG oka prawego. Pan doktor nic konkretnego nie powiedział tylko na USG dopisał proszę o szybką konsultację i podał adres do Krakowa na ul. Kopernika 38. W sobotę 12 listopada wysłałam mailem zeskanowane USG oka, 15 listopada zadzwoniła do mnie przed godziną 12 że mam ustawiony termin na jutro to jest 16 listopada między 7.30 a 10. Niestety wtedy w Krakowie byłam sama ponieważ nie spodziewałam się takiej diagnozy. Po wykonaniu kolejnego USG, zmierzenia ciśnienia oka oraz zdjęcia oka pani profesor Romanowska-Dixon przekazała mi druzgocącą dla mnie diagnozę ,,ma pani czerniaka złośliwego, czy zgadza się pani na leczenie?’’ Oczywiście się zgodziłam i już 29 listopada miałam przyjęcie do Kliniki onkologicznej w Krakowie na kolejny dzień czyli 30 listopada miałam pierwszy zabieg wszycia płytki promieniotwórczej ustawionej bezpośrednio na czerniaka, ponieważ znajdował się on w środku oka. I się zaczęło.
 

Po wyjściu z kliniki tomografia klatki piersiowej, brzucha i miednicy. Niestety okazało się że mam zmianę w kość udowej prawej. I skierowanie na rezonans, który nic nie wyjaśnił. Kolejne skierowanie na badanie scyntygrafii kości w Warszawie, również to badanie nic nie wyjaśniło. Kolejne skierowanie na badania PET i to badanie nie do końca wyjaśniło. W międzyczasie po kontroli oka okazało się że czerniak się nie zmniejszył a do tego bardzo zaczęło boleć, po długiej rozmowie z moim panem okulistą a za razem ordynatorem okulistyki w Koninie doszliśmy do wniosku że najbezpieczniej będzie usunąć oko i nie będzie się rozsiewał na cały organizm. Otrzymałam od okulisty opinię do Krakowa, że jestem świadoma podjętej decyzji i co się z tym wiąże. Niestety zawsze na badaniach w Warszawie i Krakowie a nawet na wycięciu oka byłam sama. Jak również wszystkie wydatki spadły na mnie bez żadnej pomocy. Zgłosiłam się psychiatry ponieważ nie umiałam się pogodzić z chorobą, usunięciem oka. Profesor Piotr Rutkowski do którego skierował mnie ortopeda w związku ze zmianą w kości udowej potwierdził że na chwilę obecną nie jest to zmiana złośliwa. Niestety pytając profesora czy jest choćby 0,5% szansy na odnowę czerniaka niestety usłyszałam że przykro mi ale nawet nie mały procent. Jak również może to być zupełnie inny odrębny nowotwór złośliwy. Ortopeda najpierw chcę żeby zagoił się oczodół i dopiero wtedy połozy mnie na oddział ortopedii wytnie zmianę z kości i założy endoprotezę. Noga bardzo boli cały czas jestem na lekach od psychiatry bez nich nie wiem czy dałabym radę na całą sytuację. Przeszłam już 5 zabiegów szycia spojówki, ponieważ cały czas puszczają szwy. I od marca 2023r. nie mogę mieć protezy oka. W marcu 23r. miałam dofinansowanie do protezy oka 1100zł w obecnej sytuacji mam tylko 700zł a 1500 +wizyta u protetyczki muszę zapłacić. ZUS zabrał mi świadczenie rehabilitacyjne i przyznał rentę w wysokości 1084zł. Nie mam skąd pożyczać nawet zastawiłam co mogłam ponieważ każdy wyjazd do Krakowa liczy się dodatkowo z opłaceniem hotelu gdyż jedyny bezpośredni pociąg do Krakowa jest dzień wcześniej o 17.00 a zawsze rano następnego dnia wizytę w klinice. Na same leki na 2 tygodnie muszę wydać od 200zł-250zł. Kilka razy byłam nawet 2 razy w miesiącu tak jak w listopadzie bieżącego miesiąca. Kontrolę miałam 2 listopada wyjechać musiałam 1 listopada opłacić hotel i wyznaczono mi termin na zabieg 7 listopada, który już miałam. Naprawdę nie daje rady fizycznie, finansowo i psychicznie. Nawet nie patrzę w lustro ponieważ nie umiem zaakceptować faktu że jestem chora i bez oka. Proszę o pomoc….
 

 Pozdrawiam Monika Kruszyńska.

 

 

 

 

 

PRZEKAŻ DAROWIZNĘ DLA MONIKI:

 

PRZEKAŻ PRZEZ PAYPAL:

  Język:  

lub

nr konta: 03 1050 1025 1000 0090 7328 2841 

tytułem FON-SUB-KRU-02